piątek, 31 maja 2013

Szpinak, szpinak i jeszcze raz szpinak

Przez całą drugą połowę maja systematycznie przywoziłam z działki wyhodowany przez siebie szpinak, a w zasadzie dużo szpinaku. Oboje go z mężem bardzo lubimy, więc przez ostatnie 2 tygodnie gościł on na naszym stole  prawie codziennie: z makaronem, w naleśnikach, z fasolą, w surówkach, na kanapkach, w roladzie, jako zielone przybranie półmisków, jako barwnik klusek kładzionych, nawet w słodkim torcie na Dzień Matki, o którym w poprzednim wpisie. Szpinak jeszcze bardziej smakuje, gdy zdajemy sobie sprawę, jak dużo w nim witamin (C, A, E, PP, B1, B2) i cennych składników mineralnych. Ze względu na znaczne ilości substancji krwiotwórczych i dezynfekujących zalecany jest rekonwalescentom i osobom anemicznym, a także palaczom.

100 g gotowanego szpinaku dostarcza:
  • 5,1 g białka,
  • 1,4 g węglowodanów,
  • 600 mg wapnia,
  • 490 mg potasu (100g gotowanego szpinaku pokrywa 1/5 dziennego zapotrzebowania),
  • 120 mg sodu,
  • 93 mg fosforu,
  • 59 mg magnezu,
  • 2,4 mg żelaza,
  • 0,4 mg cynku,
  • 0,5g tłuszczu,
  • 6,3g błonnika.    


























Rolada szpinakowa


















Placuszki serowe na liściach szpinaku






Makaron ze szpinakiem i serem pleśniowym













Naleśniki z kurczakiem w sosie szpinakowo-serowym












Szpinak w cieście francuskim





















Przepisy z wykorzystaniem szpinaku w dziale Dania bezmięsne

Uwaga: Do potraw ze szpinakiem, ze względu na kwas szczawiowy niszczący wapń w organizmie należy dodawać śmietanę lub jogurt. Warzywa nie powinni spożywać chorzy na artretyzm, reumatyzm, nerki i wątrobę.

sobota, 25 maja 2013

Przyszedł czas na róż



Po dwóch latach od zakupu sadzonek w Leroy Merlin, po raz pierwszy zakwitły rododendrony























Pomimo zbyt wilgotnej gleby, zakwitła też cała łączka skalnicy






















Są też pąki kwiatów piwonii



















Łubin




















A najbardziej smakują rzodkiewki, wyhodowane bez nawozów, umyte w wiadrze wody prosto ze studni












piątek, 24 maja 2013

Zielono mi, miętowo mi...



















Na mojej działce w stylu wiejskim nie mogło zabraknąć zakątka ziołowego. Zioła są ozdobą ogrodu, wytwórnią aromatów oraz poprawiają smak i wartość odżywczą serwowanych dań. Smakują mi tym bardziej, że mam świadomość, że sama je wyhodowałam. W maju korzystam z dobrodziejstw mięty pieprzowej, melisy, oregano, lubczyku, szczypiorku, koperku i pietruszki naciowej.
Szczególnie preferowana przeze mnie jest mięta. Przed czteroma laty kupiłam sadzonkę w doniczce i wysadziłam na dość słoneczne, wilgotne stanowisko. Po dwóch latach, ku mojej radości,  rozrosła się na powierzchni ponad 4 metrów kwadratowych. Od tamtej pory trzymam ją w ryzach nie pozwalając na większą ekspansję. Taka ilość mięty zaspakaja wszystkie moje potrzeby.
W mięcie jest najwięcej cennych składników, zanim wejdzie ona w okres kwitnienia, a najmocniej pachnie zerwana przed południem. Pamiętając o tych zasadach, zrywam ją teraz i zagospodarowuję maksymalnie:

  • dodaję do zimnych napojów (świeże listki wrzucone do wody z cytryną orzeźwiają),
  • robię herbatki (gaszą pragnienie, odchudzają, wspomagają trawienie),
  • przyprawiam i ozdabiam nią różne potrawy (smakuje w twarożku, mizerii, z rybami, jagnięciną, cielęciną, podkreśla smak pomidorów, jabłek, ziemniaków, marchewki, zielonego groszku, pasuje do deserów, lodów, jogurtów).
  • pęczki mięty wieszam w oknach i przy stole w ogrodzie, by odstraszyć komary,
  • ususzone listki wkładam do woreczków lnianych i wkładam je do szuflad z bielizną, na półki z pościelą, by nadały subtelny zapach i ewentualnie odstraszyły insekty,
  • sporządzam napar z mięty i dolewam go do kąpieli,
  • ostudzonym mocnym naparem polewam rośliny zaatakowane przez mrówki,
  • aromatyzuję miętą chusteczki higieniczne, … .


Lubię połączenie mięty z cytryną i melisą. Tych zapachów nigdy nie mam dość.























piątek, 17 maja 2013

Najpiekniejszy miesiąc maj

Przyroda bardzo szybko nadrabia zaległości spowodowane późnym nadejściem wiosny. Wysokie temperatury i przelotne opady deszczu sprzyjają wegetacji, tak więc maj nie zawiódł i jak co roku jest dla mnie najpiękniejszym miesiącem. Kradnę więc każdą nadarzającą się chwilę i z osiedla w powiatowym miasteczku uciekam na wieś na siedlisko. Na moje uwielbienie maj zasłużył świeżą, soczystą zielenią, przepychem barw i zapachów. Na podlaskich mokrych łąkach kwitną żółte kaczeńce, błękitne niezapominajki. W lasach zachwycają dywany zawilców i przylaszczek. Na nieużytkach i trawnikach uśmiechają się słoneczne mniszki lekarskie. Sady przybierają kolor bieli i bladego różu. W ogródkach przydomowych królują czerwone tulipany i różnokolorowe bratki, ....,
a czas na łonie natury umila niecichnący śpiew ptaków.
I choć w maju czeka nas na działce pracy w bród, to jedziemy na nią z mężem z wielką ochotą i radością.

Zadania na jutro:
- skoszenie 2000 m kwadratowych trawnika (to już trzeci raz w tym sezonie),
- pielenie ogródka warzywnego,
- wycięcie starej gruszy.

PS Wczoraj obchodziliśmy z mężem rocznicę ślubu - te ponad 30 lat temu też była taka cudowna pogoda jak dziś i pachniały bzy:)







 kaczeńce                                                                                                                                                                                                                                         




śliwa






 



tulipany





bratki








kokoryczka















krzewy poziomek



bociany








Więcej zdjęć w dziale Działka

środa, 8 maja 2013

Święta majowe i rośliny cebulowe













Pierwsze kwiaty wiosną najbardziej cieszą. W maju najdumniej na moich rabatach prezentuje się król roślin cebulowych - tulipan i jego drużbant narcyz.
Czerwień tulipana, biel narcyza - jakież to majowe barwy!


































niedziela, 5 maja 2013

Wiosną nad Biebrzę



Jako Podlasianka szczycę się naszą nadbiebrzańską krainą. W 1993 roku utworzony tu został największy w Polsce park narodowy o powierzchni 59223 ha oraz 66824 ha strefy ochronnej, tzw. otuliny. Celem jego powołania była ochrona najlepiej zachowanego kompleksu torfowisk niskich w Europie Środkowej i Zachodniej, będącego miejscem lęgowym licznych gatunków ptaków i jednym z ważniejszych miejsc ich wypoczynku i żerowania w czasie przelotów. Biebrzański Park Narodowy jest największą w Polsce ostoją łosi. Występują tu bobry, wydry, wilki, orliki krzykliwe i grubodziobe, puchacze, cietrzewie, wodniczki, 5 gatunków gadów, 12 gatunków płazów, bogactwo gatunków motyli … W jego krajobrazie dominują bezkresne przestrzenie podmokłych łąk i szuwarów. Stwierdzono tu ponad 900 gatunków roślin naczyniowych, blisko 20 gatunków storczyków. Kotlina Biebrzańska jest także interesująca ze względu na kulturę i historię. Można tu spotkać malownicze drewniane chaty ze studziennymi żurawiami, budynki wzniesione z głazów narzutowych oraz przydrożne krzyże i kapliczki.
Moja rodzina stara się odwiedzać to bardzo piękne, naturalne miejsce przynajmniej raz w roku. Najciekawiej jest tu wiosną, ale uwaga – zaplanujcie na wycieczkę cały dzień i nie zapomnijcie na nią wziąć kaloszy.
Na terenie Parku ruch turystyczny dozwolony jest po wyznaczonych szlakach, w ciągu dnia oraz godzinę przed wschodem słońca i godzinę po jego zachodzie.









































Więcej zdjęć z wycieczki nad Biebrzę w dziale Wycieczki i imprezy

czwartek, 2 maja 2013

Za kilka dni "Święto świąt" u prawosławnych




















Obecnie Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny liczy ok. 600 tysięcy wiernych. „Świętem świąt” nazywają prawosławni Paschę, czyli Wielkanoc. Rozbieżności w dacie obchodów niektórych świąt wynikają z użycia innych kalendarzy: juliańskiego (stary styl) i gregoriańskiego (nowy styl), różniących się aktualnie o 13 dni i cały czas ulega zwiększeniu. Stąd data prawosławnej paschy w 2013 roku – dopiero 5 maja, a więc ponad miesiąc po katolickiej Wielkanocy.

W powiatach takich jak: białostocki, bielski, hajnowski, siemiatycki, sokólski nie ma rodziny, która nie miałaby wśród bliższych czy dalszych krewnych lub przyjaciół, czy bardzo dobrych znajomych obchodzących święta prawosławne. Dlatego też dziś w sklepach szczególny ruch. Piekarnie, ciastkarnie, kwiaciarnie pracują na największych obrotach. Na klatkach schodowych, z okien domów rozchodzą się powalające zapachy pieczeni i ciast. 

Prawosławna Wielkanoc co roku odbywa się z prawdziwym przepychem. Przy stołach zaścielonych śnieżnobiałymi obrusami,  na których prezentuje się łączka wysianego wcześniej żyta lub rzeżucha, koszyk pełen kraszanek, drożdżowe baby, mazurki, pieczona szynka, biała kiełbasa - spotykają się wielopokoleniowe rodziny. Dominują kolory: biały, żółty i zielony.

Wielkanoc w mojej rodzinie kojarzy mi się z optymizmem, radością, świeżością, pastelowymi barwami, bratkami, kwitnącą forsycją, zabawami na zielono-soczystym trawniku...
Te święta celebruje się.