Na Podlasiu, a co za tym idzie i w mojej rodzinie kuchnia nie istniała bez ziół. Zawsze na działce mam miętę, oregano, melisę, lubczyk, bazylię, pietruszkę naciową, koper, czosnek oraz dziko rosnący skrzyp, młode listki pokrzywy i mniszka lekarskiego. Natomiast na balkonie lub parapecie okiennym tymianek i estragon.
Ziołami często aromatyzuję olej i oliwę oraz ocet winny.
Olej winogronowy z gałązką estragonu, tymianku, nasionami ostrej papryczki i ząbkiem czosnku.
Uwaga: Aby olej lepiej wchłonął aromat i smak ziół należy go lekko podgrzać (do 35-40 stopni C)
Ususzone płatki nagietka mieszam z herbatą i zaparzam lub dodaję do gotującego się ryżu lub omletów, czy ciasta.
Pietruszka naciowa
Mięta pieprzowa najlepsza jako napar; doskonała do koktajli i surówek
Bazylię dodaję do pomidorów i dań włoskich
Melisa - świetna do herbatek i koktajli
Lawenda do zmieszania z herbatą i przygotowywania zapachowych woreczków
Świeżo zerwane lub ususzone listeczki oregano stosuję do przyprawiania dań z ryb, serów, pomidorów oraz roślin strączkowych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz