Na Podlasiu od ponad tygodnia zimno i deszczowo, ale w weekend nie zrezygnowaliśmy z pobytu na świeżym powietrzu. W sobotę odwiedziliśmy nasze siedlisko, a w niedzielę pojechaliśmy do Białostockiego Muzeum Wsi na festyn pn. "Podlaskie Ziołami Pachnące". Chętni mogli obejrzeć pokaz szatkowania kapusty, tłoczenia oleju lnianego, czy zapoznać się z cyklem produkcyjnym leśnej bimbrowni. Imprezie towarzyszyły śpiewy zespołów folklorystycznych. Na festynie było dużo wystawców sprzedających regionalne specjały, ludowe rękodzieło, sadzonki ziół i roślin ozdobnych. Zakupów dokonaliśmy całkiem sporo, a wśród nich sery korycińskie o różnych smakach, potrawy tatarskie (kibiny, pieremiacze, czebureki), miód gryczany i malinowy, krzewinki ziół oraz wrzosów...
Obok skansenu znajduje się Folwark Nadawki. Skusiliśmy się tam na pielmienie z nadzieniem rybnym, szarlotkę na gorąco z lodami i bitą śmietaną no i oczywiście - ja na espresso, a mąż na herbatę. Pobyt w lokalu umilała muzyka na żywo w wykonaniu zespołu cygańskiego. Na skorzystanie z bani znajdującej się na terenie Folwarku zabrakło czasu, ... i ... odwagi.
Wyjazd udany.
Białostockie Muzeum Wsi i Folwark Nadawki znajduje się 5,5km w kierunku północnym od centrum Białegostoku.
Zdjęcia specjałów tatarskich dostępnych na festynach w dziale Wycieczki i imprezy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz