Andrzejki
Po raz pierwszy z pojęciem "andrzejki" spotkałam się w trzeciej klasie szkoły podstawowej (przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku) . Wtedy to wzięłam udział w wieczorze wróżb, który odbywał się w ramach zbiórki zuchowej. Do zuchów należała cała moja ponad trzydziestoosobowa klasa. Nasza wychowawczyni i zarazem drużynowa stworzyła nam tajemniczy nastrój przy świecach i opowiedziała o zwyczajach związanych z wigilią św. Andrzeja. Potem podekscytowani laliśmy przez stary duży klucz wosk, rzucaliśmy na ścianę cienie powstałych figur, przestawialiśmy buty po przekątnej sali... Kiedy wróciłam do domu podzieliłam się moimi emocjami z młodszą siostrą, a to zaskutkowało przedłużeniem wieczoru wróżb. Nigdy więcej nie było już tak nastrojowo i magicznie.
Wszystkie kolejne andrzejki były już tylko dobrą zabawą.
A dziś? Dziś upiekłam ciasteczka w różnych kształtach. Myślę, że one mogą być również przyczynkiem do andrzejkowej zabawy.
Przepis na
kruche ciasteczka z otrębami w dziale
Wypieki i desery
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz